Pokazywanie postów oznaczonych etykietą HIV. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą HIV. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 1 grudnia 2014

Post o "no wiecie czym".

Czasem zagubieni, błądzący, mniej lub bardziej świadomie dążący do autodestrukcji. Czasem pokutujący za błędy bezmyślnej młodości. Czasem noszą ślad jednego zdarzenia. Dla niektórych jego wspomnienie jest dobre, dla innych - to coś, co chciałoby się wymazać z pamięci na zawsze, ale garść leków każdego dnia nie pozwala zapomnieć. Są i tacy, którzy pomylili się w życiu, a ceną tej pomyłki obciążyli (często nieświadomie) drugą osobę. Ukochaną, potrzebną, czasem tylko przelotnie spotkaną...
Są dzieci. One też muszą codziennie brać garść leków. Dlaczego? Te najmniejsze biorą je odkąd pamiętają. Odkąd pamiętają, przyjeżdżają co jakiś czas do szpitala. Pobieranie krwi i badania to nic nadzwyczajnego - przyzwyczaiły się. Z czasem, chcą jednak wiedzieć dlaczego. Leki niesmaczne, trudno połknąć, a przecież one czują się dobrze... Ta wiedza im się należy, mają do niej prawo, jak każdy.
Tylko jak powiedzieć dziecku, że jest zakażone HIV? Jak wytłumaczyć, że z jednej strony, to przewlekła choroba, która może dotknąć każdego i że choruje albo chorowała jego mamusia, a teraz ono jest chore. Ale z drugiej strony, żeby nie opowiadało o tym w szkole, bo inne dzieci nie będą się chciały z nim bawić. Że nauczyciele mogą zacząć gorzej traktować, a pani higienistka nie będzie chciała dotknąć? Bo to taka choroba w naszym społeczeństwie, która jest, ale się o niej nie mówi.

Niby XXI wiek, wiedza na wyciągnięcie ręki, a ludzie boją się przytulić dziecko zakażone HIV, zaprosić je do swojego domu. Wstyd.
Dziś Światowy Dzień AIDS

Przeczytaj, dowiedz się więcej, zrozum, nie przekreślaj.