poniedziałek, 28 listopada 2016

Książka, którą dorośli chcą czytać swoim dzieciom

"Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek (czterech prawych i sześciu lewych"

Autor: Justyna Bednarek

Czy Wy też po każdym praniu przekonujecie się, że część skarpetek pozostaje bez pary? Na pewno. Przecież Skarpetkowy Potwór stał się postacią tak głęboko zakorzenioną w naszej świadomości, że Terry Pratchett umieścił go w swojej książce "Wiedźmikołaj" na jednym wózku z takimi bohaterami dziecięcej wyobraźni, jak Mikołaj, czy Wróżka Zębuszka. Justyna Bednarek proponuje zupełnie nowe spojrzenie na problem znikających skarpetek. Wydaje mi się, że jej wytłumaczenie, dużo bardziej wpisuje się w dzisiejszy styl życia...

poniedziałek, 21 listopada 2016

Trwała prowizorka

Czyli o tym dokąd mogą zaprowadzić nas refleksje nad upływającym czasem. 

Są takie momenty, w których człowiek odkrywa, że jego dziecko (tudzież dzieci) nagle, z nocy na noc bardzo urosły. Jednego wieczoru układasz je jak zawsze do snu, całujesz na dobranoc, przykrywasz kołderką i wszystko jest jak zwykle, a następnego - okazuje się, że część dziecka śpi już poza łóżeczkiem, a kołderka prowadzi nieustanną wędrówkę starając się nadążyć za dylematem - przykryć ramiona czy stopy?

Matka, jako pierwsza wpada w takich momentach w refleksyjny nastrój. Kiedy już ułoży swoje dziecię/dzieci (z konieczności) zwinięte w kłębki do snu, oddaje się rozważaniom nad tym jak szybko urosły i próbuje przywołać w pamięci ciąg zdarzeń, który do tego doprowadził.

poniedziałek, 7 listopada 2016

Choroba dłoni, stóp i ust, czyli tzw. "bostonka"

Doktor Mama


Dawno nie miałam okazji zrealizować założenia tego bloga w tak pełnym wymiarze, jak tym razem. Pracując na oddziale zakaźnym wielokrotnie diagnozowałam chorobę dłoni, stóp i ust (w dalszej części tekstu: ChDSU). Uczę o niej studentów medycyny tak, aby potrafili rozróżnić ją od innych chorób wysypkowych wieku dziecięcego. Niedawno miałam okazję poznać ChDSU na własnej skórze. I to całkiem dosłownie... Teraz mogę zatem podzielić się nie tylko wiedzą, ale i wrażeniami.

Co to jest Choroba dłoni, stóp i ust?

Jest to choroba wirusowa wywołana przez różnego rodzaju enterowirusy, w tym wirusy Coxackie. Potocznie nazywana jest "bostonką" lub "chorobą bostońską", ale nazwa ta jest niewłaściwa, dlatego nie będę jej dalej stosować. Choroba wysypkowa, o której mowa w tym poście, na całym świecie funkcjonuje pod nazwą hand, foot mouth disease i tego będziemy się trzymać.
W zależności od tego jaki wirus wywołuje chorobę, jej przebieg może nieco się różnić. Wspólną cechą wszystkich postaci jest występowanie wysypki na dłoniach (po ich wewnętrznej stronie), na podeszwach stóp oraz w jamie ustnej (a dokładniej na łukach podniebiennych, czyli z tyłu - w gardle). Większość innych chorób zakaźnych, objawiających się wysypką, omija te lokalizacje. W niewyszukanej na pierwszy rzut oka nazwie choroby, jest zatem zawarta najcenniejsza podpowiedź diagnostyczna.
Doktor Mama
ChDSU. Wysypka obecna na wewnętrznej powierzchni dłoni. 

Co to jest herpangina i dlaczego o niej wspominam?

Herpangina to także choroba wirusowa, wywołana przez enterowirusy. W tej postaci nie występują zmiany na skórze, a jedynie w gardle. Są one dosyć charakterystyczne, ale ponieważ choroba przebiega często z gorączką, a gardło jest czerwone i bardzo bolesne, herpangina bywa mylona ze "zwykłą" anginą paciorkowcową. Niestety na wirusy nie działają antybiotyki, w związku z czym, w przeciwieństwie do anginy paciorkowcowej, choćby nie wiem jaki antybiotyk podać - nie będzie to miało wpływu na przebieg choroby.

Przedstawiam sprawców - enterowirusy

Istnieje wiele różnych wirusów należących do tej grupy, w tym po prostu enterowirusy i wirusy Coxackie (jedne i drugie numeruje się). Wiele typów wiąże się z objawami ChDSU, a to które dominują zależy od szerokości geograficznej. W Polsce na szczęście raczej nie obserwuje się "najgorszych" typów. Mam na myśli przede wszystkim enterowirus 71, który w Azji wiązany jest z poważnymi powikłaniami (ze strony ośrodkowego układu nerwowego, płuc i serca). Pojawił się za to nowy dla nas sprawca - wirus Coxackie A6. Cytując słowa piosenki McClain'a: "There's a new man in town". To oznacza, że możemy spodziewać się częstszych ognisk epidemii w żłobkach, przedszkolach ale i częstszych przypadków u starszych dzieci i dorosłych (co do tej pory raczej się nie zdarzało). Nasz układ immunologiczny nie zna jeszcze tego wirusa, nie mamy co do niego żadnych "wspomnień immunologicznych", nie jesteśmy uodpornieni, a więc możemy jako rodzice zarazić się od swoich dzieci i przejść pełnoobjawową chorobą (nawet gorzej niż nasze pociechy). Poniżej znajdziecie szczegółowe informacje na temat przebiegu typowej ChDSU, a także stosunkowo nowej w Polsce postaci wywoływanej przez Coxackie A6, z którym to mam osobiste porachunki...

Mam nadzieję, że dzięki tej lekturze będziecie przygotowani w razie gdyby Wasze dziecko miało kontakt z kimś chorym na ChDSU lub samo miało objawy choroby.